W tym miasteczku z tego serialu powinno stacjonowac wojsko. Non stop zabójstwa, rozboje, napady... Jakby to podsumować to pewnie co drugi mieszkaniec kogoś zamordował :P
dokładnie :D mieszkańców jest ok. 25 tys. a rozbojów napadów.. zabójstw. tyle że szok
W Don Matteo bylo inaczej? Ja wiem, ze to byl Rzym, ale i tak tyle morderstwa? Dlatego to jest tylko serial.
W brytyjskim serialu "Morderstwa w Midsomer" ta proporcja jest jeszcze bardziej zachwiana, czasem wydaje się, że wszyscy ci co żyją - nie wyłączając stróżów prawa - są mordercami tych, których - odcinek po odcinku - zabijają. Taki gatunek, tak licencja.
W Midsomer chociaz policja jest rozgarnieta bo w Sandomierzu to slepy i głusch wie że jak policja kogos uwarzaza winnego to jest niewinny).
A media milczą... Przecież jak nie napad i porwanie, to gwałt i morderstwo, do Sandomierza zjechali chyba wszyscy kryminaliści nie tylko z Polski ale i Europy xD
Przynajmniej łatwo ich po kolei wyłapać :D a reszta świata czuje się bezpieczniej ;)
Dobre.Przy tych wszystkich sprawach ksiadz chyba nie wychodzi z sadów biorac pod uwage nasze sady.
To fakt, byle g.... sprawa ciągnie się latami.
Prawda czasu, prawda ekranu ... :D
Akurat jest to jeden serial, który potrafi się z siebie śmiać w pierwszym odcinku tej serii było dużo autoironii np. Tu jest jak na Bronksie :D Jeden jedyny serial obecnie który cenię.
Jeszcze ksiądz proboszcz który zamiast zajmować się parafią i kościołem to zajmuje się kryminalistami i komisariatem :D
A najgorsza w tym wszystkim jest skrajna niekompetencja służb mundurowych. Gdyby nie wsparcie lokalnego proboszcza żadna sprawa nie zakończyłaby się zapuszkowaniem właściwej osoby i tak połowa populacji Sandomierza siedziałaby za niewinność, a druga połowa to byliby mordercy na wolności.
W samym Sandomierzu mieszka 25 tysięcy ludzi, w okolicach pewnie drugie tyle. Do tej pory nakręcono 210 odcinków i mniej więcej tyle samo było trupów, to daje odsetek morderstw trochę ponad cztery promile, przez szesnaście lat. Biorąc pod uwagę przeciętną długość długość życia, szansa że w serialowym Sandomierzu zostaniesz zamordowany wynosi mniej niż dwa procent. Jeśli uwzględnić że jednocześnie nie ma tam, nowotworów, zawałów, wypadków to nie tak źle :D
e tam ci sami aktorzy graJa rózne role mieszkańców raz profesor raz żebrak itp.
Tego chyba w Don Matteo nie było (moge się mylić).
W Don Matteo bylo inaczej? Ja wiem, ze to byl Rzym, ale i tak tyle morderstwa? Dlatego to jest tylko serial.
Zgadza się. Skoda tylko, że policja w tym serialu jest przedstawiana jako lekko niedorozwinięta. Ale pewnie w Don Mateo było podobnie.
Że robią z gliniarzy półgłówków (którym ksiądz musi podsuwać właściwy tok rozumowania śledczego), to jeszcze pół biedy, tylko po cholerę robią z nich jeszcze ministrantów (występy w chórze itp.)?...
Mimo wszystko i tak jest to chyba jeszcze najznośniejszy serial o tematyce kryminalnej w kraju, w którym nie robi się prawdziwych kryminałów, tylko mieszanki kryminału, filmu familijnego i komedii.
Zgodzę się, jeden z w miarę ciekawych seriali. Da się oglądać oczywiście z przymróżeniem oka
Serial całkiem niezły jak na współczesne polskie produkcje, wyróżnia się pewnym klimatem małego miasteczka i jego lokalnej społeczności. Nie od razu miałem taką opinię i raczej przyszła ona po latach, początkowo serial zbyłem i nie oglądałem więcej po jednym czy dwóch odcinkach, lecz po dłuższym czasie z przysłowiowego braku laku się znowu zainteresowałem podczas obiadków u mamusi ;) Teraz nie śledzę go jakoś strasznie, ale jak się trafia to chętnie oglądamy 'do kotleta', żeby się na coś pogapić też po obiedzie do herbaty itd.
A ten Sandomierz… zagłębie zbrodni ;D
Że się to miasto jeszcze nie wyludniło…?
Oj za bardzo przeżywacie ten serial i wkręcacie się jak nie wiadomo kto xD Gdyby tak w każdym filmie i serialu doszukiwać się realizmu, to nie starczyłoby miejsca i czasu na interpretację. W każdym filmie jest dużo absurdów, surrealizmu i przerysowanych postaci.